Królewska sypialnia na Zamku Królewskim w Warszawie łączy w sobie komfort, przytulność i elegancję. Na cisowej boazerii w czekoladowym kolorze odcinają się złocone dekoracje. Jednak najbardziej naszą uwagę zwraca królewskie łoże z zielonym baldachimem. Czy nie jest zbyt krótkie?
Otóż nie, ma po zewnętrznym obrysie 2 m długości i król nie tylko spokojnie się w nim mieścił, ale i przyjmował w nim swoje metresy. Poza tym w tamtych czasach spano w pozycji półleżącej. Król spał 6 godzin, a po obudzeniu się paź królewski podawał mu przygotowywany przez całą noc bulion w filiżance. Podawano go na ciepło(zimą) lub na zimno (latem). Rano też z kucharzem Paulem Tremo ustalał menu i miejsce gdzie będzie serwowany obiad. W Zamku nie było jednej stałej Sali jadalnej, zatem król rano ustalał gdzie w zależności od liczby gości będzie posiłek,
Sypialnia była też miejscem przyjmowania gości i prowadzania dysput, stąd znajdziemy w niej stolik i fotele nazwane kabrioletami.
